Na przełomie maja i czerwca przychodzą na świat koźlęta.
Kierujemy do Was apel z prośbą o nie przynoszenie znalezionych młodych saren do domu, punktów weterynaryjnych, leśniczówek itd.!
Wielokrotnie do lecznic oraz leśników trafiają świeżo narodzone sarenki, ponieważ znalazcy myśleli, że zwierzęta te potrzebują pomocy – mała sarenka “porzucona przez matkę” leżała nieruchomo na łące. Nic bardziej mylnego! Młode sarniątko leżąc w trawie oczekuje rodzicielki, ponieważ pierwsze dwa tygodnie życia nie jest w stanie jeszcze podążać za nią, a ona oddala się słysząc nadchodzącego drapieżnika oraz człowieka. Koźlę początkowo nie posiada na sobie żadnego zapachu, więc pozostawienie go w trawie jest elementem ochronnym jeleniowatych przed mięsożercami, którzy nie są w stanie go wyczuć. Nawet jeśli ktoś nie ma zamiaru zabrać koźlęcia, aby “udzielić mu pomocy”, a przyjdzie mu do głowy pogłaskać tego słodziaka z wielkimi ciemnymi oczami i ciałkiem w ciapki – prosimy bardzo gorąco, aby tego nie robić! Maluch, który zostanie dotknięty przez człowieka, często jest odrzucany przez matkę, bo nosi obcy zapach, więc skazujemy go w ten sposób na śmierć z głodu i pożarcie przez drapieżniki.
Naturę zostawmy tam gdzie jej miejsce – czyli na łąkach i w lesie.