Jeden z naszych lekarzy bardzo poważnie potraktował Wielkanocne poszukiwanie prezentów pozostawionych przez niejakiego Zajączka. Nawet elewacja budynku i systemy wentylacyjne nie były tego dnia bezpieczne. Ale zamiast Zajączka, doktor Kucharski znalazł inne zwierzątko (młoda kawkę lub sikorkę ubogą – wygląd i wydawane dźwięki były niejednoznaczne).

Całe i zdrowe ptaszysko opuściło już pułapkę. A domownicy nie mają już prywatnego śpiewu pod prysznicem (po drugiej stronie przewodu znajduje się właśnie kabina prysznicowa).
Dziki lokator? A może raczej potrzeba zorganizowania dużej ilości wody na Śmigus – Dyngus? Niezależnie od intencji Szanownego Zajączka, strach pomyśleć jak skończyłoby się przeoczenie takiego podarunku. Swoich prezentów szukajcie uważnie! 🙂